O wszystkim i o niczym, za to z dużą dawką luzu
Gry, Muzyka, Film, Sport, Hobby i wiele innych...
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum O wszystkim i o niczym, za to z dużą dawką luzu Strona Główna
->
Nasza twórczość
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum właściwe
----------------
Gry
Muzyka
Filmy,seriale,programy,animacje
Sport
Książki,pisemka,gazety
Szkoła
Sieć
Święta,rocznice i uroczystości
Nasza twórczość
Looźne gadki
Sprawy techniczne
----------------
Prawo
Zmiany
Nowe forum
Rangi
Sprawy personalne
Administracyjne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
ADM
Wysłany: Czw 15:12, 28 Lut 2008
Temat postu:
Zapowiaad się dobrze,i rzeczywiście nie ma wiele wspólnego ze stara Opowieścią o Terbaku
anglov
Wysłany: Śro 21:36, 27 Lut 2008
Temat postu: Opowieść o Terbaku
Zanim wkleję tu tekst opowiadania, to muszę najpierw kilka rzeczy napisać. Nowytemat założyłem, gdyż to właściwie kompletnie nowe opowiadanie, mające z tym starym tylko trochę wspólnego. Po drugie piszę tego posta dlatego, byście stwierdzili, czy warto w ogóle to kontynuować. Na razie niewiele się dzieje, ale pamiętajcie, to dopiero taka próbka. Niewykluczam, że jeszcze się coś zmieni, ale myślę, że warto pokazać co tam się zrobiło. Zapraszam do lektury (na razie lekko krótkiej). Oceniać tego nie sposób, bo to za krótkie, po prostu powiedzcie, czy to się do czegoś nadaje... A więc nie przedłużając za długo:
Opowieść o Terbaku
Czasem nawet zwykłe wydarzenie może wzbudzić wielką wściekłość, łączącą się ze smutkiem. Nie mów że gadam jakieś głupoty, przecież Ty to wiesz, Ty to czujesz. Wielokrotnie mówili Ci, że to nic ważnego, a Ty mimo to byłeś smutny i wściekły. Czasem masz dość swego życia. Ty nie chcesz żyć w taki sposób, by całe życie było dla Ciebie drogą męki, przez którą trzeba iść. Iść naprzód. Czujesz że nie możesz? Nikt nie może. Jednak ty możesz być wyjątkowy, możesz być wielki, choć jesteś taki mały. Mówisz, że nie podołasz? A skąd to wiesz? Kto Ci to powiedział? To nie jest twoja opinia, przecież wiesz, że jesteś stworzony do wielkich rzeczy. No to już bierz się do roboty - wstań i...
Nastał poranek. Dzwon wzywający na zajęcia wybudził ze snu człowieka. Był to jasnowłosy, wysoki, szczupły chłopak, mający około 17 lat. Jego szmaragdowe oczy spojrzały na zegar. Wiedział, że musi iść na uczelnie, choć nie chciał tego z całego serca. Leniwie wstał, wyszedł ze swojego mieszkania i poszedł ulicami miasta, by spełnić przymus nauki. Nie zwracał na nic uwagi - szedł w zamyśleniu. Uczelnia do której zmierzał była wielkim czteroczęściowym gmachem. W trzech częściach tego budynku odbywały się zajęcia - walki wręcz, strzelectwa i woli. Czwarta część jest dla studentów niedostępna. Nikt z uczących się nie wie, co tam jest, ale powstały plotki, że ktokolwiek kto tam wszedł już nigdy stamtąd nie wyszedł.
- Poproszę dowodzik - powiedział przy wejściu ochroniarz.
Bohater wręczył swój dowód tożsamości.
- Cóż my tu mamy... Terbak, nigdy nie karany, niedawno wprowadził się do naszego miasta, nie wypełnione skąd... Skąd się tu wziąłeś i dlaczego strażnik miasta cię wpuścił? Gadaj!
Terbak milczał.
- No cóż nie chcesz powiedzieć? Trudno, mam tu wyraźnie napisane, że masz pozwolenie i obowiązek na wejście na teren uczelni. Ale najpierw popatrzmy co tu jeszcze mamy... wysokie IQ, dość dobra sprawność fizyczna, nieźle. Może jeszcze będzie z Ciebie pożytek. Właź.
- Dziękuję - odpowiedział z ironią w głosie nowy student.
Dalej Terbak musiał przejść różne testy na potwierdzenie prawdziwości danych w jego dokumencie i wreszcie mógł odebrać swój dowód tożsamości.
Obojętnie wszedł na uczelnię. Każdy na jego miejscu zachwyciłby się wspaniałym uczelnianym placem. Był dopracowanym pod każdym względem. Nie mam tu na myśli znakomitych wodotrysków, czy wspaniałych rzeźb. Chodzi o szczegóły które można dostrzec tylko z innej perspektywy. Praktycznie z każdego miejsca widzi się zupełnie inne rzeczy. Wieże w budynku przypominające dwa miecze, w innym miejscu wyglądają jak karabin maszynowy. Fontanna w części, gdzie nauczana jest wola jest tak oświetlana, że z każdej strony symbolizuje inny żywioł. Na płytach chodnikowych są wymalowane różne symbole. Podobno z lotu ptaka, przypomina to wszystko typowego wojownika wyszkolonego przez tę uczelnię. Choć to najwybitniejsze dzieło architektury na świecie, które każda osoba ze wszystkich zakątków świata chce obejrzeć, to Terbaka ani trochę to nie zachwyciło. Dlaczego? Niezbadana jest jego natura. Mało jest osób na tym świecie, które znają tak dobrze Terbaka, by znały powód jego zachowania.
Czas było na ćwiczenia walki.[/b]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin