 |
|
 |
|
Tenar
Golem

Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Śro 15:50, 15 Sie 2007 Temat postu: Kuolema Tekee Taiteilijan (opowiadanie) |
|
|
Oto moja kolejna próba związana z pisarstwem.
Prolog:
Zima, nie ustępowała. Nawałnice śnieżne występowały tutaj co drugi dzień.
Tutaj. A gdzie jest to całe “tutaj”?
Słyszeliście o innym uniwersum?
Nie?
Dziwne.
Jednakże ja, autorka tej powieści, pokaże Wam inny świat. Świat elfów, smoków, orków, krasnoludów.
Niestety, nawet tutaj, w Gandal, dominują ludzie.
Jak znam życie, zaraz się spytacie co to Gandal.
Gandal, to jest właśnie kraina, ten inny świat. Świat, gdzie jest magia. Gdzie spotkanie jednorożca w lesie jest na porządku dziennym. Gandal, jest oddalony, od naszego uniwersum o jakieś kilka tysięcy miliardów lat świetlnych. Jest to kwadratowa kraina, która okrąża trzy małe słońca.
O, właśnie Gandal obróciło się tak, że doskonale widzę kontynent Aarst.
***
Na kontynencie Aarst zima, w tym roku, była wyjątkowo sroga. Mało kto chciał wychodzić z domu.
Niestety pewien człowiek nie miał innego wyjścia.
Przypatrzmy mu się uważniej.
Właśnie odgarnął czarne włosy z zamarzniętej twarzy. Był wściekły. Obok niego stał komornik.
- Przykro mi panie Fennixatter. Wykonujemy tylko zlecenia. Z naszych informacji wynika, że jest pan zadłużony... Tak, nie płacił pan od kilku dobrych lat, co daje nam okrągłą sumę dziewiętnastu tysięcy sześćset pięćdziesięciu trzech akrtudów oraz siedemdziesięciu trzech brotenów – powiedział basowym głosem pracownik. Trzeba wiedzieć, że akrtudy i broteny, są walutą w Aarst. Akrtudy, są złotymi okrągłymi monetami. Jeden taki pieniądz to dwieście brotenów – małych miedzianych krążków. Fennixatter, nie płacił komornikom i teraz stracił swoje małe gospodarstwo.
Pamiętajcie, by płacić podatki.
Fennixatter, poszedł przed siebie, Stracił rodzinę, nie miał przyjaciół. Nie miał zamiaru spać pod mostem, czy kraść. Jego familia głosiła prawo “ Nie okradaj, a nigdy nie zostaniesz okradziony”. Okradał państwo, nie płacąc – stracił, więc dom. Zły, głodny, pozbawiony dachu nad głową, poszedł do lasu.
No bo co miał zrobić?
I właśnie, wtedy odmieniło się jego życie.
Nie, nie pytajcie się mnie czy na lepsze.
|
|