|
|
|
|
Mongward
Golem
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto 21:26, 26 Lut 2008 Temat postu: Świątynia Pierwotnego Zła |
|
|
Gierka mistrzów od Arcanum czy Fallouta.
Wydana parę lat temu, swoista hybryda D&D oraz AD&D. Świat przedstawiony to Greyhawk, jeden ze starszych spośród deendekowych universów, pierwotnie opierajacy się na, o ile dobrze pamiętam, wersji 1.5 albo 2.0, parę lat temu przekonwertowany na bity i bajty z edycją AD&D 3.5, znaną skądinąd tym, którzy grali w Neverwinter Nights.
Produkt chłodno przyjęty przez Icewindowych siekaczy, czy mniej skupionych na fabule "baldurystów". Czemu?
1. Gra jest turowa. Nie pseudoturowa z aktywną pauzą,ale z faktycznymi fazami działania ruchu i tym podobnych, opartych na inicjatywie. Poszczególne tury mają dość abstrakcyjną klepsydrę, wyznaczającą czas wymagany na planowany ruch, czas, jaki pozostał i funkcjonującą także jako finalizator fazy.
2. Produkcja nie jest ukończona. W wydanej wersji znalazło się podobno tylko 60% docelowej zawartości. Część wątków wisi w powietrzu, brak lokacji (ale i tak nie przebije to drugiego KotOra, gdzie wycięto całą planetę). Pocieszeniem jest fakt, że grupa nazywająca sie "Kręgiem Ośmiu" (Circle of Eight -organizacja ze świata gry) dobrała się do niekatywowanego kodu i przywróciła około 90% utraconych danych. Prowadzone są też prace nad polonizacją modyfikacji.
3.Nadmiar opcji taktycznych. Okrągłe menu, używane do większości działań jest kwintesencją tego, czym miało być w Tormencie czy Neverwinterze. Przykład: czary, dajmy na to, kapłana. Mamy do wyboru: czary kapłańskie i sfery, jaką sobie kleryk wybrał. Pod daną zakładkę przypisane są dalsze, w ilości zależnej od poziomu czy wariantów zaklęcia (tu przykład maga będzie lepszy: zakładki mogą wyglądać tak: Czary ->Czarodziej ->(poziom) 3 ->przywołanie -> monstrualny kurczak (tu żartuję, ale kurczak jest według instrukcj jednym z chowańców. Nie pytajcie...)
Gra urzeka swoją grafiką, starym dobrym izometrycznym rzutem na dwuwymiarową przestrzeń z trójwymiarowymi jednostkami i animowanymi elementami przyrody.
Lubiącym kombinować, dane jest wiele atutów i umiejętności, a także wybór fryzury i wzrostu (dobra rzecz, jak masz wysoką postać chwytasz broń dwuręczną jedną ręką).
Gry nie polecam uzależnionym od Infinity Engine i Zapomnianych Krain, chyba, że chcą zastąpić śmiesznie proste w formie wyrżnięcie populacji krainy złożoną taktycznie rozgrywką.
PS: to, co opisałem to pierwsze wrażenia i to, co słyszałem od ludzi, którzy połakomili się na przejście gry :p
|
|